środa, 23 grudnia 2015

69


Okazuje się, że aby przypisać swój blog do profilu na Bloglovin trzeba do nowego posta wrzucić taki link jak powyżej. No to wrzucam. A jeśli ktoś akurat korzysta z tej platformy i ma ochotę mnie dodać, to oczywiście będzie mi bardzo miło.

Ale do rzeczy - dziś wrzucam same rękodzieła. 
Pierwsza szkatułka jest prezentem dla siostry. Dlaczego z wiewiórą? Pójdę na łatwiznę i zacytuję Wikipedię: "W mitologii nordyckiej Ratatosk jest wiewiórką biegającą po ogromnym drzewie Yggdrasil, przenoszącą wiadomości i szerzącą plotki. W szczególności, Ratatosk wymienia obelgi pomiędzy siedzącym na szczycie drzewa orłem a mającym swe legowisko pod jego korzeniami wężem Nidhoggiem." 
Tym razem malowałam farbą akrylową, która okazała się o wiele łatwiejsza w obsłudze niż bejca. Niestety gdzieniegdzie nałożyłam ją za grubo, przez co nie zdążyła wyschnąć i przy lakierowaniu zapaskudziła trochę niemalowane fragmenty.


Druga szkatułka to prezent dla drugiej siostry. Przy jej kupowaniu nie zauważyłam, że ma wieko z grubszej i twardszej sklejki, przez co wypalało się dość opornie. Jest pomalowane niebieską bejcą i polakierowane. Niestety tym razem nie miałam pomysłu na własny wzór, więc skorzystałam ze znalezionego na Pintereście. Grunt, że zwierzaki są.


Wypaliłam też całkiem zgrabną deseczkę do krojenia z moim ulubionym motywem z kościółka w Urnes. Nawet udało mi się ją sprzedać. :) 


No właśnie, założyłam sklep na Etsy, nazywa się Leaf of Yggdrasil. Trochę śmiesznie wyszło z nazwą, bo przez kilka dni nie mogłam nic wymyślić, a kiedy w końcu usiadłam do tego na poważnie, znalazłam blog o właśnie takim tytule, który kiedyś założyłam i zapomniałam o nim, nic tam specjalnie nie publikując. Ale uderzył mnie fakt, że stworzyłam go równiutkie 3 lata wcześniej, co do dnia, no i nazwa sklepu jest trochę uczczeniem tego zbiegu okoliczności. ;) Od kopa narysowałam też logo i banner, z myślą, że będą to wersje robocze... taaa. Na razie raczej zostanie jak jest. Sklep i tak świeci pustkami póki co. 
Także tego - świetny przykład jak nie tworzyć marki. Świeżutki magister marketingu (od tygodnia ^^) poleca się.

piątek, 4 grudnia 2015

68



Znowu jedna grafika (wyrób drwalopodobny) i jedno drewniane pudło. :)



Na wieku tulą się wilki Odyna, Geri i Freki. Koniecznie chciałam też wypalić coś z przodu pudełka, padło na runiczne inicjały tychże wilczków, które "rozpadają" się przy otwarciu.


Tematycznie pozostaję przy mitologicznym zwierzyńcu, następna będzie wiewióra. :D


czwartek, 26 listopada 2015

67


Długo nie rysowałam, ale proszę, jest elfiur.


A to moje nowe, wypalane, bejcowane, lakierowane pudło na bibeloty.



Robiłam zdjęcia w trakcie i uznałam to za dobrą okazję, żeby nauczyć się składania prostych gifów w PSie.




środa, 18 listopada 2015

66 - Zielone smoki


Robiłam ostatnio banner dla znajomego, który zajmuje się wyrobem biżuterii. Bardzo pięknej zresztą, można obejrzeć tutaj. W końcu spośród kilku koncepcji wyłonił się ten projekt poniżej:



Motyw spodobał mi się na tyle, że wypaliłam podobnego smoka na drewnianej szkatułce:


Nie mogłam doczekać się, żeby nadać jej kolor, więc zamiast zrobić próbę na jakimś innym drewnie od razu pociągnęłam wieko zieloną bejcą. Jak widać kompletnie je zrujnowałam. : D Po wyschnięciu farba trochę zbladła, ale też nierównomiernie wniknęła we włókna drewna i nie wyglądało to dobrze. Muszę wykombinować jakiś inny sposób na malowanie wypalanek.  Kuferek zamierzam przywrócić do stanu wyjściowego, jak tylko zaopatrzę się w mocny papier ścierny.



Po drodze powstała jeszcze łycha.








piątek, 30 października 2015

65 - Pirografia #1

Wszystko zaczęło się jakieś dwa miesiące temu, kiedy zobaczyłam ten post u Spella. Od tamtego czasu im więcej o tym myślałam, tym bardziej nabierałam przekonania, że pirografia, czyli wypalanie w drewnie, będzie czymś dla mnie. Kilka dni temu w końcu udało mi się wyposażyć w sprzęt - przedstawiam pierwsze podejścia:





Nr 1 i 3 to kopie, nie wiem skąd dokładnie pochodzi plecionka ze Sleipnirem (ośmionogi koń), ale ten drugi zwierzopodobny powstał na podstawie broszy odnalezionej w Danii, o tutaj.

Dochrapałam się też smartfona, trochę się bawię zdjęciami, instagramem itd (stąd filtry na fotach, a jakże).

poniedziałek, 5 października 2015

poniedziałek, 21 września 2015

62

Dziś malowałam całkiem z głowy i na jednej warstwie. Obie te rzeczy mają swoje plusy i minusy. Cieszę się, że całość jest dość czytelna nawet w pomniejszeniu i że udaje mi się powoli wprowadzać więcej elementów ubioru, akcesoriów itp. Poza tym, totalnie comfort zone. 
Nie cieszę się, że nie chce mi się równolegle robić sensownych ćwiczeń, przydałby się ktoś do kopania po tyłku.

środa, 1 lipca 2015

58

Kuc dla koleżanki za ukończenie rozdziału magisterki.
 

Baba z kijem dla mnie za nieukończenie niczego.

piątek, 12 czerwca 2015

57

Kompilacja niedokończanych pierdółek z ostatnich miesięcy (jedna czy dwie chyba jeszcze ze stycznia). Ostatnio jestem strasznym leniwcem i nie potrafię ani jednej rzeczy skończyć. W większości przypadków im dłużej dłubię tym brzydsze się toto robi, więc w sumie nic dziwnego.



Zielsko, ołówkiem (wow wow). 


sobota, 23 maja 2015

56 - aberracja chromatyczna

Dziś o małym tricku w Photoshopie, który pozwala na uzyskanie efektu aberracji chromatycznej, a mówiąc prościej - charakterystycznej, kolorowej obwódki na granicy obiektów. [Po info o zjawisku odsyłam do wiki - Aberracja_chromatyczna. Co się będę rozpisywać ;) ] Chromatyzm przewinął się ostatnio u Rysi, potem u Revv, co przypomniało mi o tutorialu zachomikowanym na dysku. Wypróbowałam na jakimś swoim porzuconym rysunku:




Rzecz jest banalnie prosta, gotowy rysunek (po scaleniu warstw) wystarczy powielić, przesunąć go od razu o kilka pikseli (inaczej efekt nie będzie widoczny) i klikając prawym na warstwie wejść w opcje mieszania. Otwiera się okno, w którym mamy mieszanie zaawansowane, a tam kanały RGB. Właśnie te trzy okienka nas interesują, możemy je sobie odznaczać w dowolnej konfiguracji, jedno lub dwa na raz. I patrzeć jak dzieją się rzeczy.


Na czarno-białych grafikach też działa. Na pewno warto wymazać cześć warstwy i zostawić ten efekt punktowo, żeby nie było tak perfidnie po całości. ;)

Tutaj tutorial, na którym się oparłam >> Chromatic Aberration Tutorial by Pikishi

A ja w tym momencie pakuję szkicownik i wybywam na wczasy. :P

wtorek, 5 maja 2015

55 - Generator Królestwa - Ilustracje


W końcu (po roku!) zmobilizowałam się, żeby zebrać w całość i zaprezentować ilustracje do pewnego projektu. Jest nim "Generator Królestwa", dodatek do gry fabularnej "Królestwa" autorstwa Tomasza "Salama" Widzińskiego, tworzony przy wsparciu Manufaktury Gier Fabularnych.
Według słów autora, "Królestwa" są nie tylko grą, ale i narzędziem do tworzenia settingów; królestw, państw i nacji, o wielowymiarowej, spójnej historii, bazującej na wspólnych relacjach. Dodatek "Generator Królestwa" pozwala na dalsze ubogacanie stworzonego świata o przeróżne detale.
Sama mam niestety znikome pojęcie o klasycznych grach fabularnych i nie jestem w stanie należycie wam przybliżyć o co chodzi, dlatego zachęcam do zapoznania się z projektem - linki poniżej. Podręcznik do gry i ilustrowany dodatek są tam do pobrania całkowicie za darmo.



A tu same ilustracje:


Wykonywanie obrazków według czyjegoś pomysłu, konieczność dogadywania się i współpracy (chociaż, po prawdzie, miałam mnóstwo swobody) była świetnym doświadczeniem. Polecam. Mnie się podobało w każdym razie, chociaż oczywiście nie dotrzymywałam własnych deadline'ów. Do dupy byłby ze mnie freelancer. ;)
I muszę w tym miejscu podziękować Wieszczy, która na forum rysunkowe wrzuciła info o możliwości takiej współpracy. Co prawda było to strasznie dawno, ale Manufaktura Gier Fabularnych wciąż działa, tworzy, pewnie wciąż ma deficyt grafików i ilustratorów, więc jak ktoś ma ochotę sprawdzić się przy zleceniu non-profit to można tam popytać. > Forum MGF



czwartek, 23 kwietnia 2015

54


W końcu baba bez kija, laski albo elfich uszu. I bez dłoni, ale za to z cyckiem. Ma okienka na statystyki, że niby do karcianki, bo chciałabym kiedyś jakąś zilustrować. Co tam, że sama nie gram.



Cebulozaur. Próbowałam martwej natury z warzywkami. Jedynie cebula wyszła podobna do siebie, więc nagrodziłam ją nowym, lepszym życiem.


Oko maznęłam w nowym programie Paintsorm Studio. Trial jest darmowy, śmiga przez 15 dni. Niestety moja wersja crashowała się po jakichś 20 minutach, co było upierdliwe, ale podobno już to naprawili. 


A to jest moje zdjęcie przerobione na Alotha z Pillars of Eternity. :D :D Wcześniej próbowałam mojemu nowemu ulubionemu elfowi normalnie narysować fanart. Był zwyczajnie brzydki. Ten jest brzydki niezwyczajnie, bo ma pierwiastek mnie :P


Kapitan Flint z serialu Black Sails. Pewnie go nie dokończę, totalnie mi się nie chce.



A teraz notatki z zajęć. Autentyczne.





Opłacało się zabrać kredki na zajęcia, dostałam piękną laurkę.


A także następną, o której nie wiadomo co myśleć.


I jeszcze jedne przykład na to, co studenci V roku robią, żeby tylko nie pisać magisterki. Wąż z rolek od papieru toaletowego. Brawo, Joanno.



poniedziałek, 6 kwietnia 2015

53

Męczyłam się parę dni, żeby narysować coś przyzwoitego. W efekcie mam milion wipów i tylko jedno skończone coś - poniżej. 




poniedziałek, 9 marca 2015

50

Wrzucam już w sumie podstarzałe rysuny, od mniej więcej trzech tygodni nie powstało nic nowego (nie licząc jakichś kilkuminutowych szkiców, których zwykle nie zapisuję). Rozejrzę się za jakimś challengem chyba, coby trochę systematyczności wprowadzić.