Ten uznany za skończony. Wygląda całkiem nieźle... jak tak popatrzeć z daleka ;) Była jakaś refka, ale nie mogę jej znaleźć, zresztą nie trzymałam się jej specjalnie.
Tu praca w toku, trochę się zacięłam. Przebija ołówkowy (!) szkic, który szkoda mi tak całkiem zamalować, więc jeszcze pomyślę jak to rozegrać, żeby wyglądało.
Strona ze szkicownika. Nie powstałaby, gdybym nie przedawkowała komputera. Po ludzku zaczęłam się męczyć przed monitorem, starość nie radość.
A dzisiaj dla odmiany sprawdzałam, czy siedząc w 2D przypadkiem nie mijam się z powołaniem. Czyli darmowy Sculptris. Póki co moje głowy przypominają kosmitów, Azjatów lub skrzyżowanie powyższych, a crease tool po chwili używania zaczyna sadzić dołki, o co obwiniam słaby sprzęt.