W końcu baba bez kija, laski albo elfich uszu. I bez dłoni, ale za to z cyckiem. Ma okienka na statystyki, że niby do karcianki, bo chciałabym kiedyś jakąś zilustrować. Co tam, że sama nie gram.
Cebulozaur. Próbowałam martwej natury z warzywkami. Jedynie cebula wyszła podobna do siebie, więc nagrodziłam ją nowym, lepszym życiem.
Oko maznęłam w nowym programie Paintsorm Studio. Trial jest darmowy, śmiga przez 15 dni. Niestety moja wersja crashowała się po jakichś 20 minutach, co było upierdliwe, ale podobno już to naprawili.
A to jest moje zdjęcie przerobione na Alotha z Pillars of Eternity. :D :D Wcześniej próbowałam mojemu nowemu ulubionemu elfowi normalnie narysować fanart. Był zwyczajnie brzydki. Ten jest brzydki niezwyczajnie, bo ma pierwiastek mnie :P
Kapitan Flint z serialu Black Sails. Pewnie go nie dokończę, totalnie mi się nie chce.
A teraz notatki z zajęć. Autentyczne.
Opłacało się zabrać kredki na zajęcia, dostałam piękną laurkę.
A także następną, o której nie wiadomo co myśleć.
I jeszcze jedne przykład na to, co studenci V roku robią, żeby tylko nie pisać magisterki. Wąż z rolek od papieru toaletowego. Brawo, Joanno.