Dochrapałam się też smartfona, trochę się bawię zdjęciami, instagramem itd (stąd filtry na fotach, a jakże).
piątek, 30 października 2015
65 - Pirografia #1
Wszystko zaczęło się jakieś dwa miesiące temu, kiedy zobaczyłam ten post u Spella. Od tamtego czasu im więcej o tym myślałam, tym bardziej nabierałam przekonania, że pirografia, czyli wypalanie w drewnie, będzie czymś dla mnie. Kilka dni temu w końcu udało mi się wyposażyć w sprzęt - przedstawiam pierwsze podejścia:
Nr 1 i 3 to kopie, nie wiem skąd dokładnie pochodzi plecionka ze Sleipnirem (ośmionogi koń), ale ten drugi zwierzopodobny powstał na podstawie broszy odnalezionej w Danii, o tutaj.
Dochrapałam się też smartfona, trochę się bawię zdjęciami, instagramem itd (stąd filtry na fotach, a jakże).
Dochrapałam się też smartfona, trochę się bawię zdjęciami, instagramem itd (stąd filtry na fotach, a jakże).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie to wygląda. Ile kosztuje taki sprzet?
OdpowiedzUsuńHej, mój kosztował koło 70 zł, ale ponoć warto polować na wypalarki w Lidlu, pojawiają się tam sezonowo w okazyjnych cenach (do 30 zł, jeśli dobrze kojarzę).
UsuńCiekawe. :D Żołędzie fajnie wyszły. Jak byłam mała, to próbowałam wypalać lupą swoje inicjały na drewnianych pudełkach. xD
OdpowiedzUsuńHahaha :D
UsuńKochana, moja koleżanka zajmuje się pirografią :) Bardzo dobrze jej idzie. Od jakiegoś czasu ma własną działalność. Uwielbiam jej prace i uwielbiam taki rodzaj sztuki. To bardzo oryginalne! Beatka wypaliła mi herb gryffindoru, mam taki breloczek. Jeżeli chcesz, zerknij na jej prace: https://www.facebook.com/Drewniane-Inspiracje-853546938016226/?fref=ts
OdpowiedzUsuńTwoje są naprawdę dobre! Oby tak dalej :)
O, dziękuję Ci za polecenie, będę obserwować jej bloga. Też chciałabym kiedyś sprzedawać swoje wypalane prace, więc tym milej jest zobaczyć, że komuś się w tym powodzi. :)
UsuńDrugi wzór zdecydowanie najlepszy, według mnie. Dopiero zaczynasz, a już jest super, jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuń