Portrecik rysowany trochę wczoraj, trochę dziś, tym razem całkiem z głowy. Rysowało się całkiem przyjemnie, tylko na koniec dolne partie włosów dały mi w kość. Przemalowywałam kilka razy i się poddałam.
A tak btw, to moja setna praca na DeviantArt :) Kilka po drodze usuwałam, ale kurczę... powstało już tego trochę, odkąd użyłam tabletu po raz pierwszy jakieś 4 lata temu. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz