sobota, 2 stycznia 2016

70

Ostatni bardziej dopracowany rysun 2015 roku.



Mordka, którą męczyłam bardzo długo jako element większej ilustracji, ale w końcu uznałam, że całość jest bez pomysłu i bez refek nie jestem w stanie sprawić, by trzymało się to kupy. Coś jednak musiało mi się tutaj udać, skoro nie wywaliłam jej z resztą niedokończonego tułowia.



Szybki portret ś. p. Lemmy'ego Kilmistera.



 W nowym roku mam jedno proste postanowienie - chcę zostać osobą, która rysuje codziennie. 
Nieważne, czy wyjdą z tego jakieś fajne rzeczy, czy tylko 366 paskudnch bazgrołów. Celem jest coś dużo cenniejszego - nawyk. :)




6 komentarzy:

  1. Świetne prace, chyba pierwsza zrobiła na mnie największe wrażenie :) Masz talent :) Życzę wytrwałości w rysunkowym postanowieniu i wszystkiego dobrego na Nowy Rok :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza ma bardzo fajną fryzurę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rysować codziennie... kurczę, gdyby się chciało.
    Polubiłam portret tego mężczyzny. Oczy po prostu uwodzą ~

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę szczęścia i wytrwałości w postanowieniu :D Liczę na dużo szkiców i bazgrołów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Uch, no nie wiem czy jest na co liczyć, to są takie bazgry, że wolę je zachować dla siebie. :P

      Usuń
  5. Świetne prace. Mnie najbardziej podoba mi się druga praca. Mimo że bez tułowia.
    Również próbuję wyrobić sobie taki nawyk. Ale co z tego wyjdzie to zobaczymy.
    Pozdrawiam
    http://kociepelko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń