Ostatni bardziej dopracowany rysun 2015 roku.
Mordka, którą męczyłam bardzo długo jako element większej ilustracji, ale w końcu uznałam, że całość jest bez pomysłu i bez refek nie jestem w stanie sprawić, by trzymało się to kupy. Coś jednak musiało mi się tutaj udać, skoro nie wywaliłam jej z resztą niedokończonego tułowia.
Szybki portret ś. p. Lemmy'ego Kilmistera.
W nowym roku mam jedno proste postanowienie - chcę zostać osobą, która rysuje codziennie.
Nieważne, czy wyjdą z tego jakieś fajne rzeczy, czy tylko 366 paskudnch bazgrołów. Celem jest coś dużo cenniejszego - nawyk. :)
Świetne prace, chyba pierwsza zrobiła na mnie największe wrażenie :) Masz talent :) Życzę wytrwałości w rysunkowym postanowieniu i wszystkiego dobrego na Nowy Rok :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierwsza ma bardzo fajną fryzurę ;)
OdpowiedzUsuńRysować codziennie... kurczę, gdyby się chciało.
OdpowiedzUsuńPolubiłam portret tego mężczyzny. Oczy po prostu uwodzą ~
Życzę szczęścia i wytrwałości w postanowieniu :D Liczę na dużo szkiców i bazgrołów.
OdpowiedzUsuńDzięki! Uch, no nie wiem czy jest na co liczyć, to są takie bazgry, że wolę je zachować dla siebie. :P
UsuńŚwietne prace. Mnie najbardziej podoba mi się druga praca. Mimo że bez tułowia.
OdpowiedzUsuńRównież próbuję wyrobić sobie taki nawyk. Ale co z tego wyjdzie to zobaczymy.
Pozdrawiam
http://kociepelko.blogspot.com/